Producenci komputerów korzystają na całym świecie z tych samych podzespołów. Jest to szczególnie widoczne w przypadku desktopów, w których design gra drugorzędną rolę. Skąd w takim razie różnice w cenie pomiędzy desktopami i stacjami roboczymi różnych marek. Czemu Lenovo mogą być tańsze niż komputery amerykańskie i japońskie?
fot. lenovo.com
Identyczne podstawy
Jeśli porównamy ze sobą podstawowe stacje robocze (entry level workstation) do których należy Lenovo ThinkStation P310 znajdziemy bardzo wiele podobieństw. Prawie wszystkie takie komputery będą wyposażone w procesory Intel Core K lub Intel Xeon 6 generacji. Umieszczona w klasycznej obudowie typu Tower stacja robocza da się rozbudować do 4-6 dysków i 32-64 GB RAM w standardzie DDR4-2133. Do wyboru będzie pojedyncza karta graficzna spośród profesjonalnych nVidia Quadro lub AMD FirePro, choć te z najwyższej półki mogą być nieobsługiwane ze względu na słabszy niż w np. Lenovo ThinkStation P910 zasilacz.
Zarówno stacje robocze Lenovo, Asus, HP, jak i Fujitsu będą miały wyjście na monitor 4K, porty takie jak Thunderbolt 2 lub 3.
Duża ilość konfiguracji powoduje, ze stacje robocze mogą na pierwszy rzut oka wydawać się identyczne.
Drobiazgi, które różnią stacje robocze
Niektóre komputery sprzedawane jako stacje robocze nie obsługują kości pamięci RAM oznaczonych ECC, a więc korygujących drobne, pojawiające się niekiedy błędy. Jeśli stacja robocza wykorzystywana jest do obliczeń naukowych, staje się to podwójnie istotne. Nie każda stacja ma też mniej popularne porty wyjściowe (np. FireWire). Wreszcie producenci i dystrybutorzy oferują różne gwarancje na oferowane stacje. Niestety kilku różnic w ogóle nie da się wyczytać ze specyfikacji. Stacje robocze pracujące pod dużym obciążeniem potrafią wytwarzać dość donośny i irytujący hałas. Pewnym wyjątkiem są tu stacje Fujitsu, które jednak dość drogie.
Stacje robocze Lenovo zapewniają wysoką wydajność przy minimalnie niższej cenie niż w przypadku HP czy Dell. W przypadku stacjonarnych stacji roboczych trudno znaleźć jakieś cechy, które by je dyskredytowały. Raczej po prostu w Chinach produkuje się taniej.